Forma idzie w górę.
03.03.2018 r. Darłovia Darłowo - Wiekowianka Wiekowo 2:3 (0:2) br. Gogół Paweł, Kowalski Damian i zaw. test.
Skład: Kapała Marek - Gogół Paweł, Makowski Kamil, Szczygieł Piotr kpt., Płotka Paweł, Gorgol Mateusz, zaw. test., Sniadecki Wojciech, Kowalski Damian, Sobura Zbigniew, zaw. test.
Na zmiany wchodził: Szmajdziak Łukasz
Nieobecni: Krupski Dariusz (kurs trenerów), Zacholski Wojciech i Ratajczyk Bartłomiej (choroba), Rogala Szymon (służba wojskowa), Zbylut Kamil i Stypka Dawid (po dzisiejszej nieobecność trener zrezygnował z tego zawodnika).
Z uwagi na absencję kilku podstawowych zawodników do meczu przystępowaliśmy z wielkimi obawami, tym bardziej że gospodarze dobrze prezentowali się w dotychczasowych sprawdzianach. W zaistniałej sytuacji szansę gry otrzymali zmiennicy i chyba ją wykorzystali. Nasza taktyka była bardzo prosta. Mieliśmy grać lekko cofnięci, maksymalnie zagęszczając strefę 20 do 30 metrów przed naszą bramką, a po przejęciu piłki szybko kontrować 3 - 4 zawodnikami. I trzeba powiedzieć, że plan ten dzisiaj wypalił. Już w 7 minucie przy wyprowadzaniu szybkiej kontry faulowany był Mateusz Gorgol. Do piłki zagranej przez Zbigniewa Soburę doszedł zamykający akcję w polu bramkowym Paweł Gogół i pewnie umieścił piłkę w siatce gospodarzy. Mimo sporej optycznej przewagi Darłovia nie był w stanie stworzyć sobie korzystnej sytuacji bramkowej, a kilka oddanych strzałów mijało w sporej odległości naszą bramkę. Raz tylko musiał zdecydowanie interweniować Marek Kapała broniąc strzał idący w krótki róg. My natomiast cierpliwie czekaliśmy na swoją okazję i się nie zawiedliśmy. W 40 municie do prostopadłej piłki doszedł Damian Kowalski, który najpierw położył bramkarza, a potem skierował piłkę do pustej bramki. Do 56 minuty drugiej połowy gra była podobna do pierwszej, kiedy to niefortunnie interweniujący zdobywca pierwszej bramki Paweł Gogół pokonał własnego bramkarza. Bramka kontaktowa podbudowała gospodarzy, którzy mocno zaczęli nas naciskali, ale jak zwykle na wysokości zadania stał Marek Kapała, który wybawił nas z kilku opresji, ale też ze dwa razy niezbyt celnie zagrał piłkę do kolegów. Dążący do wyrównania gospodarze dopięli swego, kiedy to w 83 minucie strzałem z dystansu pokonali naszego bramkarza. W odpowiedzi precyzyjny starzał Wojciecha Sniadeckiego minimalnie minął dalszy słupek bramki Darłovii. I kiedy to wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem wspomniany Wojciech Sniadecki po akcji lewym skrzydłem i ograniu dwóch obrońców dograł piłkę do wchodzącego w pole bramkowe zawodnika testowanego, który bez problemu umieścił ją w siatce gospodarzy. Dzisiejszy mecz pokazał, że forma drużyny idzie wyraźnie do góry, że jest coraz większe zrozumienie pomiedzy zawodnikami i co bardzo cieszy, że możemy także liczyć na zmienników. W porównaniu do jesieni w wyjściowej jedenastce zagrało dzisiaj tylko pięciu zawodników z tamtego składu. W niedzielę 11 marca o godzinie 16 w Darłowie zagramy jeszcze sparing z Passatem Bukowo Morskie. Planowany na 10 marca zaległy mecz z Orłem Wałcz z uwagi na zimową aurę został przesunięty na 31 maja. Pierwsza kolejka rundy wiosennej planowana jest na 17 marca, miejmy nadzieję, że się bez przeszkód odbędzie.