Udany rewanż za jesienną porażkę.
05.06.2021 r. Wiekowianka Wiekowo - Głaz Tychowo 4:1 (2:0) br. Ponurko Mateusz x2, Zawolik Damian i Kruk Dominik po 1
Skład: Maciejewski Kacper - Kruk Dominik, Sorbian Daniel, Szczygieł Piotr kpt., Ponurko Mateusz, Pooch Dominik, Zawolik Damian, Gołofit Gabriel, Kowalski Damian (od 65 min. Szynkowski Grzegorz), Wasilewski Dawid (od 83 min. Śniadecki Wojciech), Stępniak Krzysztof
Rezerwowi: brak
Sędzia główny: Sobański Krzysztof, Asystenci: Myziak Mateusz i Matysek Marcin
Nieobecni: Lipski Marcin (pauza po 4 ż.k.), Markowski Adrian (praca zagranicą), Wieczorek Adrian (kurs trenerów), Gogół Paweł i Madejek Maksymilian (sprawy osobiste)
Oba zespoły przystąpiły do tego spotkania w mocno okrojonych składach. My z dwoma rezerwowymi, a goście z jednym. Od samego początku zaznaczyła się nasza przewaga, co udokumentowaliśmy bramką już w 9 minucie strzeloną przez Mateusza Pomurkę po asyście Gabriela Gołofita. W 28 minucie drugą bramkę na raty zdobywa Damian Zawolik, najpierw jego strzał obronił bramkarz, ale dobitka była już skuteczna. Podczas tej akcji doszło do niebezpiecznego zderzenia obrońcy Głaza ze swoim bramkarzem. Konieczna była pomoc medyczna, a poturbowany obrońca musiał przy pomocy kolegów zejść boiska i poddać się pomocy medycznej obsługi karetki ratunkowej. Całe szczęście, że to wystarczyło, bo po zakończinym meczu czuł się już nieźle i to jest najważniejsze. Do przerwy mieliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku, ale niektórym naszym zawodnikom piłka nie chciała siąść na nodze. W 53 minucie gości po naszej stracie piłki w środkowej strefie dosyć niespodziewane strzelili kontaktową bramkę. Przez następne dwadzieścia minut trwała dosyć wyrównana walka, ale nadzieje gości rozwiał w 73 minucie Mateusz Ponurko, który po asyście Grzegorza Szynkowskiego strzelił dla nas trzecią bramkę. Od tego momentu mecz mieliśmy już pod pełną kontrolą. W 81 minucie po indywidualnej akcji Dominik Kruk podwyższył nasze prowadzenie. W końcówce podobnie jak w pierwszej połowie było jeszcze kilka okazji, ale nic nie chciało już wpaść do sieci.