Defensywa do poprawy
26.07.2022 r. Wiekowianka Wiekowo - Arkadia Malechowo 6:3 (2:1) br. Pooch Dominik i Szczygieł Piotr po 2, Głowacki Nikodem i zaw. test. po 1
Skład: Maciejewski Kacper - Kruk Dominik, Szczygieł Piotr kpt., zaw. test., Wieczorek Adrian, Ponurko Mateusz, Pooch Dominik, Zawolik Damian, Stępniak Krzysztof, Lipski Marcin, Szynkowski Grzegorz
Na zmiany wchodzili: Głowacki Nikodem i dwóch zaw. testowanych
Wtorkowy przeciwnik należał do grona tych, którzy w meczach z nami mocno się sprężają i starają się o jak najlepszy końcowy wynik. Mimo, że to my przez prawie cały mecz nadawaliśmy ton grze, do 60 minuty gra była dosyć wyrównana. Goście w szybkich kontratakach wykorzystali nasze często niewymuszone straty piłek, a pierwszy raz zroblili to już w 8 minucie. W 12 minucie po rzucie rożnym i asyście Marcina Lipskiego, Piotr Szczygieł doprowadził do wyrównania. Mimo kilku dobrych okazji dopiero w 35 minucie po trójkowej akcji Marcina Lipskiego, Mateusza Ponurki i Dominika Poocha ten ostatni strzałem przy słupku dał nam prowadzenie. Od początku drugiej połowy goście grający z wiatrem mocno nas przycisnęli i w 55 minucie po naszej stracie piłki i szybkiej kontrze doprowadzili do wyrównania. Dobrej grze naszego bramkarza zawdzięczamy, że w tym okresie nie straciliśmy żadnej dodatkowej bramki. Po chwilowym okresie przewagi gości zaczęła się uwidaczniać nasza przewaga spowodowana ubytkiem sił przeciwników, którzy do tej pory naszą przewagę techniczną nadrabiali większym wysiłkiem fizycznym. Efektem tego były strzelone w 62, 70 i 75 minucie bramki. Najpierw kontrę zapoczątkowaną przez Krzysztofa Stępniaka wykończył Dominik Pooch, następnie na listę strzelców wpisał się zawodnik testowany, który w efektowny sposób umieścił piłkę w siatce obronioną wcześniej przez bramkarza gości. Piąta bramka padła po zamieszaniu w polu bramkowym spowodowanym wcześniejszym rzutem rożnym bitym przez Krzysztofa Stępniaka, a jej strzelcem był Piotr Szczygieł. Wysokie prowadzenie chyba lekko zdekoncentrowało naszych zawodników, bo po błędzie Grzegorza Szynkowskiego i szybkiej kontrze straciliśmy trzecią bramkę. Ale nasza odpowiedź była natychmiastowa. Mocno zmotywowany Grzegorz Szynkowski pociągnął prawą stroną i wyłożył piłkę Nikodemowi Głowackiemu, który ustalił końcowy wynik tego spotkania. Z końcowego wyniku i gry ofensywnej można być zadowolonym, ale za dużo mieliśmy strat, które drogo nas kosztowały. Przy mocniejszym przeciwniku, a tacy będą podczas rozgrywek ligowych przewaga w ofensywie może nie wystarczyć na końcowy sukces. Potrzeba nam więcej cierpliwości i dokładności i nad tym trzeba pracować. Zaplanowany na najbliższą sobotę sparing z Wybrzeżem Biesiekierz z uwagi na wyjazdy urlopowe i pracę naszych zawodników chyba się nie odbędzie.