Sława lepsza w derbach na koplu
19.03.3023 r. Sława Sławno - Wiekowianka Wiekowo 2:1 (2:0) br. Stępniak Krzysztof
Skład: Lipski Marcin - Radliński Mikołaj, Ponurko Mateusz, Chojnacki Jan (od 46 min. Szukiełowicz Dominik), Śniedziewski Goran, Zawolik Damian kpt., Pooch Dominik, Bigos Adrian, Stępniak Krzysztof, Gołofit Gabriel (od 69 min. Szynkowski Grzegorz), Kowalski Kamil
Rezerwowi: brak
Nieobecni: Szczygieł Piotr (leczy kontuzję), Maciejewski Kacper i Wieczorek Adrian (sprawy osobiste), Kruk Dominik (studia)
Żółte kartki: Pooch Dominik
Stan murawy siłą rzeczy wymuszał na obu zespołach sposób gry. Trudno było ustalić plan gry, kiedy zwykły przypadek decydował o powodzeniu lub nie prowadzonej akcji defensywnej lub ofensywnej. Mimo, że boisko było takie same dla obu zespołów, to chyba gospodarze od samego początku lepiej się na nim czuli. Ich plan polegał na kilku podaniach z tyłu i szybkim przetransportowaniu piłki w okolice naszego pola karnego. Była to gra na tzw. aferę i okazała się ona skuteczna. Zanim nasi zawodnicy nieco przyzwyczaili się do stanu boiska, gospodarze prowadzili już dwiema bramkami. W 7 minucie po błędzie Marcina Lipskiego zastępującego w bramce nieobecnego etatowego bramarza zdobyli pierwszą bramkę. Natomiast w 26 minucie mający kilka rozwiązań Mikołaj Radliński wdał się w niepotrzebny pojedyynek i stracił piłkę, w czym "pomógł" mu stan boiska, a dośrodkowanie gospodarze zamienili na drugą bramkę. Mający wyraźne prowadzenie gospodarze bardziej się skupiali na obronie wyniku niż na jego podwyższeniu. My natomiast szczególnie od początku drugiej połowy staraliśmy się odrobić straty. W 62 minucie po nieporozumieniu między obrońcami i bramkarzem piłkę do pustej bramki skierował Krzysztof Stępniak. Mimo naszej optycznej przewagi już do konca meczu nie udało się nam poprawić niekorzystnego dla nas wyniku. Szkoda, że ZZPN dopuszcza do gry takie boiska, bo tu nie chodzi tylko o końcowe wyniki, ale także o zdrowie zawodników. Skręcenie kostki na nierówności boiska spowodowało, że z uwagi na kontuzję musiał w przerwie zejść z boiska Jan Chojnacki i być może bedzie musiał dłużej pauzować. Można zadać sobie pytanie, czy miasta Sławno przed rozpoczęciem remontu kapitalnego stadionu nie było stać na wykonanie nowej nawierzchni boiska treningowego, by nie trzeba było igrać ze zdrowiem zawodników.