Pewna wygrana, ale mogło być jeszcze lepiej.
25.03.2023 r. Wiekowianka Wiekowo - Zawisza Grzmiąca 5:0 (1:0) br. Zawolik Damian x 2, Sorbian Daniel, Szukiełowicz Dominik i Szynkowski Grzegorz po 1
Skład: Maciejewski Kacper - Radliński Mikołaj, Lipski Marcin, Sorbian Daniel, Śniedziewski Goran (od 60 min. Bigos Adrian), Pooch Dominik, Ponurko Mateusz, Zawolik Damian kpt., Gołofit Gabriel (od 55 min. Szukiełowicz Dominik), Stępniak Krzysztof (od 78 min. Szynkowski Grzegorz), Kowalski Kamil
Rezerwowi: brak
Nieobecni: Szczygieł Piotr i Chojnacki Jan (leczą kontuzje), Kruk Dominik (studia), Wieczorek Adrian (praca)
Żółte kartki: Pooch Dominik
Od samego początku uzyskaliśmy sporą przewagę, ale trudne warunki terenowe powodowały, że brakowało nam dokładności przy podaniach kończących akcje. Z uwagi na problemy kadrowe trener musiał dokonać kilku zmian na pozycjach. I tak Marcin Lipski, który w poprzednim meczu grał na bramce ustawiony został na środku obrony, tworząc parę z Danielem Sorbianem. I trzeba powiedzeć, że obrona z młodzieżowcami na bokach zdała egzamin. Goście nie mający nic do stracenia grali na maksa, dużo biegając i sporo faulując. I na początku meczu dawało to pożądane efekty. Ale w 18 minucie nie byli w stanie zatrzymać dwójkowej akcji Dominika Poocha i Damiana Zawolika. Po prostopadłym podaniu tego pierwszego Damian Zawolik umieścił piłkę w bramce gości. Idąc za ciosem stworzyliśmy do przerwy jeszcze kilka okazji bramkowych, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać lub na przeszkodzie stawał bramkarza Zawiszy, który uratował szczególnie w drugiej połowie gości od utraty kilku bramek. Dopiero w końcówce pierwszej połowy goście odważniej zaatakowali tworząc dwa razy spore zagrożenie pod naszą bramką. Drugą połowę zaczęliśmy od mocnego uderzenia. W 50 minucie po faulu w polu karnym na Krzysztofie Stępniaku, Daniel Sorbian pewne wykorzystał rzut karny. Pięć minut później akcję środkiem boiska Kamila Kowalskiego i Damiana Zawolika skutecznie wykończył ten drugi. Dwie minuty później po podaniu z lewej strony Damiana Zawolika, i uderzeniu Dominika Szukiełowicza piłka po rykoszecie wpadła po raz czwarty do bramki gości. Przez następne dwadzieścia minut gra toczyła się głównie na połowie lub w polu karnym gości, ale kilka naszych strzałów, albo było zblokowanych, albo dobrze bronił bramkarz gości, albo minimalnie mijały one jego bramkę. Zespół Zawiszy w tym czasie wyraźnie słabł, płacąc cenę za duży wysiłek, szczególnie w pierwszej połowie, ale za wszelką cenę dążył do zdobycia przynajmniej honorowej bramki i chwała mu za to. Obrona nasza i bramkarz byli jednak do końca czujni i z tyłu zagrali na zero. Wynik w 83 minucie ustalił Grzegorz Szynkowski, kiedy to doszedł on do piłki odbitej od słupka po strzale Damiana Zawolika. Na pochwałę zasłużyli wszyscy zawodnicy, którzy pojawili się na murawie, ale trzeba uczciwie dodać, że kapitalny mecz rozegrał Damian Zawolik, który miał jeszcze dodatkową osobistą motywację. Brawo Damian i powodzenia. Grę w drugiej połowie mocno zakłóciła ulewa, która znacznie pogorszyła stan boiska.