Uziemiona Iskra
23.04.2023 r. Wiekowianka Wiekowo - Iskra Białogard 3:0 (1:0) br. Kowalski Kamil, Szynkowski Grzegorz i Zawolik Damian po 1
Skład: Maciejewski Kacper - Śniedziewski Goran, Sorbian Daniel, Chojnacki Jan, Bigos Adrian (od 46 min. Radliński Mikołaj), Pooch Dominik, Ponurko Mateusz, Zawolik Damian kpt., Stępniak Krzysztof (od 60 min. Szynkowski Grzegorz), Lipski Marcin (od 60 min. Szukiełowicz Dominik), Kowalski Kamil (od 83 min. Sobura Zbigniew)
Rezerwowi: brak
Nieobecni: Szczygieł Piotr (leczy kontuzję), Kruk Dominik (studia), Wieczorek Adrian (praca), Gołofit Gabriel (sprawy osobiste)
Żółte kartki: Sorbian Daniel
Taktyka gości od samego początku polegała na zmasowanej obronie i szybkich kontrach, i trzeba powiedzieć, że do pewnego momentu nawet im się to udawało. W 9 minucie po takiej kontrze sporymi umiejętnościami musiał popisać się nasz bramkarz przerzucając piłkę nad poprzeczką, a w 25 minucie dobra interwencja Jana Chojnackiego być może uratowała nas od utraty bramki. My w tym czasie dużo graliśmy piłką zmuszając gości do biegania, ale poza kilkoma rzutami rożnymi nie udało się nam nic więcej zdziałać. Byliśmy jednak pewni, że goście grający w osłabieniu zmuszani przez nas do biegania wcześniej, czy później zaczną odczuwać skutki tego meczu. Naszym głównym zadaniem w tym czasie było nie dopuszczenie do utraty bramki i to się nam udało. W 40 minucie przeprowadziliśmy składną akcję, w której brali udział Mateusz Ponurko, Dominik Pooch i Damian Zawolik, którego centrostrzał obronił najpierw bramkarz Iskry, ale już dobitka główką Kamila Kowalskiego znalazła drogę do ich bramki. Goście odpowiedzieli akcją zakończoną strzałem obok słupka. Od początku drugiej połowy nasza dominacja jeszcze bardziej wzrosła, ale dalsze bramki nie padały. Widać było jednak, że gościom coraz trudniej było się bronić, nie mówiąc już o atakowaniu nas. W 55 minucie z wolnego uderzał Marcin Lipski, ale jego strzał obronił bramkarz gości. Kilkanaście minut później znakomitej okazji nie wykorzystał Dominik Pooch. Wprowadzani przez trenera w drugiej połowie na podmęczonych zawodników gości nasi zawodnicy zwiększali jeszcze bardziej naszą przewagę i w 75 mnucie dopięliśmy swego. Po akcji lewą stroną Damian Zawolik wyłożył piłkę Grzegorzowi Szynkowskiemu i było 2:0 dla nas. Po stracie bramki gościom całkowicie opadły skrzydła i tylko naszej niedokładności, i chyba niecierpliwośći zawdzięczają, że stracili jeszcze tylko jedną bramkę. Zdobył ją w 90 minucie po indywidualnej akcji prawą strona strzałem w długi róg Damian Zawolik, który kilka minut wcześniej obił jeszcze poprzeczkę bramki gości.