Szybkie pożegnanie z Pucharem
06.09.2023 r. Astra Ustronie Morskie - Wiekowianka Wiekowo 4:1 (3:0) br. Wojcieszak Mateusz
Skład: Chodowiec Marek - Radliński Mikołaj, Chojnacki Jan, Ponurko Jędrzej, Kopytko Jakub, Ponurko Mateusz, Zawolik Damian (C), Bednarski Patryk (od 38 min. Grzybak Patryk), Wojcieszak Mateusz, Gabriel Kamil (od 58 min. Szynkowski Grzegorz), Kowalski Kamil
Rezerwowi: brak
Nieobecni: Maciejewski Kacper i Zdanowicz Marek (kontuzja), Kruk Dominik (studia), Śniedziewski Goran (urlop), Wieczorek Adrian, Śniadecki Wojciech i Pooch Dominik (praca) Gogół Paweł, Chudzik Marcin, Sobura Zbigniew
W wyjściowym składzie było pięciu młodzieżowców i tylko czterech zawodników ze składu z poprzedniego sezonu. Był ta więc kadrowo całkowicie inny zespół i oczywistym było, że będą braki w zgraniu, a przede wszyskim w doświadczeniu, ale chyba trochę za bardzo treningowo trener potraktował ten mecz. No chyba, że była to zasłona dymna przed meczem ligowym, który oba zespoły rozegrają już w najbliższą sobotę w Wiekowicach. W 10 minucie po wybiciu piłki przez Mateusza Ponurkę ku zdziwieniu naszych zawodników i co ważne także miejscowych sędzia podyktował rzut karny dopatrując się faulu na zawodniku miejscowych. Debiutujący w drużynie i bramce, Marek Chodowiec wyczuł intencje strzelającego, ale mocna piłka po jego rękawicy wpadła do naszej bramki. Natomiast w 17 minucie jego błąd przy strzale z dystansu napastnika gospodarzy spowodował utratę drugiej bramki. Mając dwubramkowe prowadzenie gospodarze byli w komfortowej sytuacji, my natomiast nie za bardzo radziliśny sobie w akcjach ofensywnych. Trochę za dużo było niecelnych podań, strat piłek, bo brak zrozumienia między poszczególnymi zawodnikami można usprawiedliwić. gdy popatrzymy na skład. Po rzucie wolnym w 41 minucie i strzale w okienko gospodarze prowadzili już 3:0. Przerwa i kilka zmian u gospodarzy spowodowały, że druga połowa wyglądała już inaczej. Gra się wrównała, a nawet zaczęliśmy przeważać, czego efektem była bramka zdobyta w 68 minucie. Po przerzucie piłki przez Mateusza Ponurkę ze środka na prawe skrzydło i akcji Grzegorza Szynkowskiego piłka została zagrana wzdłuż bramki do zamykającego akcję Mateusza Wojcieszaka, który nie miał problemów z ulokowanieem jej w bramce gospodarzy. Kiedy wydawało się, że łapiemy odpowiedni rytm w 70 minucie po ostrym faulu z boiska musiał zejść Jakub Kopytko, a że na ławce nie mieliśmy już rezerwowych do końca meczu graliśmy osłabieni. Trzeba uczciwie powiedzieć, że mimo iż był to mecz mniejszej rangi gospodarze nie przebierali w środkach. Ofiarami ich ostrych wejść było kilku naszych zawodników. Sędzia, który dzisiaj przykro to powiedzieć miał bardzo słaby dzień wszystko to tolerował, czym przyczyniał się do jeszcze większego zamieszania. Swoją przewgę jednego zawodnika gospodarze wykorzystali w 90 minucie. Mocny strzał z dystansu obronił nasz bramkarz, ale już przy dobitce innego zawodnika był bezradny. W sobotę zespół nasz będzie miał okazję do rewanżu.