Kontrowersje na inaugurację
09.03.2024 r. Wiekowianka Wiekowo - Iskra Białogard 1:3 (0:1) br. Chojnacki Jan
Skład: Honczarenko Frol - Kopytko Jakub (od 70 min. Zdanowicz Marek ), Chojnacki Jan, Celiński Patryk, Ponurko Jędrzej, Ponurko Mateusz (od 80 min. Kruk Dominik), Pooch Dominik (C), Sorbian Daniel, Gabriel Kamil (od 46 min. Radliński Mikołaj), Szynkowski Grzegorz, Kowalski Kamil (od 80 min. Grzybak Patryk)
Rezerwowi: Gogół Paweł
Nieobecni: Zawolik Damian (leczy kontuzję), Maciejewski Kacper i Chodowiec Marek (sprawy osobiste), Śniedziewski Goran (studia), Śniadecki Wojciech i Wieczorek Adrian (praca), Bednarski Patryk (szkolenie wojskowe)
Cz. k. Sorbian Daniel
Jeszcze przed rozpoczęciem sobotniego meczu wiedzieliśmy, że goście to diametralnie inny zespół niż ten z jesieni. Mecz sparingowy jaki graliśmy kilka tygodni temu pokazał, że nie będzie łatwo. Sobotnie spotkanie trudne jest do analizy i rzetelnej oceny, bo na jego przebiegu w sposób zdecydowany wpłynęła sytuacja z 13 minuty. Nie chcemy ze swojej strony dokonywać oceny decyzji sędziego, niech więc za cały komentarz tego zdarzenia wystarczy opis dokonany na ligowcu przez sympatyka gości. Pytany po zakończeniu meczu o tę sytuację przez kierownika zespołu gospodarzy sędzia powiedział, że nie widział żadnego faulu. Wynika z tego, że jak powiedział nie widział faulu, ale to nie jest to samo, że go nie było. Nie pochwalamy zachowania naszego zawodnika, ale to był efekt tego co się wcześniej stało. Tak to już niestety często bywa, że musimy płacić za błędy innych. Innym kontrowersyjnym wydarzeniem była sytuacja z 35 minuty, kiedy to w polu bramkowym bramkarz nasz został brutalnie potraktowany przez tego samego zawodnika, który wcześniej staranował Daniela Sorbiana. Całe to zdarzenie zakończyło się interwencją służb medycznych, zniesieniem go na noszach i prawie 5 minutową przerwą potrzebną na przywrócenie naszego bramkarza do jako takiej sprawności. Tu też sędzia nie dopatrzył się żadnego przekroczenia przepisów, co więcej zabawił się w lekarza stwierdzając, że nasz bramkarz może grać dalej. Po powrocie do domu bramkarz poczuł się na tyle niedobrze, że potrzebna była wizyta w szpitalu. Na całe szczęście po badaniach powrócił do domu, ale trzeba tu być czujnym i ostrożnym. Polecamy sędziemu oglądnięcie w celach szkoleniowych sytuacji z meczu II ligi. Podobnie, ale mniej agresywne wejście napastnika Kotwicy w bramkarza Skry Częstochowa zakończyło się dla niego napomnieniem żółtą kartką. U nas nawet nie było odgwizdany faul. . Wracając do meczu, to trudno powiedzieć czy zawodnicy nasi zrobili wszystko co mogli, czy też mogli jeszcze coś od siebie dodać. Faktem jest, że goście odnieśli zasłużone zwycięstwo, wykorzystując uśmiech losu i chwała im za to. W następnym meczu może być odwrotnie. Swoją drogą to jeszcze wiele zespołów może się srogo rozczarować postawą Iskry, ale czy to wystarczy do utrzymania się zobaczymy po zakończeniu sezonu. W zespole naszym od poczatku okresu przygotowawczego pojawiają się ciągle jakieś problemy, a to kontuzje, a to sprawy osobiste lub rodzinne zawodników, a to wyjazdy zagraniczne, a to praca zawodowa co powoduje, że frekwencja na treningach nie jest jakąś nadzwyczajna. Miejmy nadzieję, że się to poprawi, a takie same problemy występują także w innych zespołach. W sobotę mecz z Wybrzeżem, bezpośrednim sąsiadem w tebeli.