PANEL

www.remart-wiekowo.pl

Teraz Szyna Show..

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Rezerwowi: Sobura Zbigniew

Żółta kartka: Nowak Bartłomiej

Nieobecni: Gliński Grzegorz ( praca), Siwicki Kamil i Szczepaniak Mateusz (grali w j. starszych), Kubicki Szymon (zaprzestał treningów)

Kolejny bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu i kolejny lider pokonany. Podobnie jak w Szczecinku zespół nasz został bardzo dobrze taktycznie ustawiony przez trenera i konsekwentnie realizował swój plan. To na gospodarzach było większe ciśnienie. Oni musieli, my mogliśmy. Pierwszy kwadrans to lekka przewaga gospodarzy, ale bez sytuacji bramkowych w ich wykonaniu. To my za sprawą Dominika Poocha w 20 minucie oddaliśmy pierwszy groźny strzał, który obronił bramkarz gospodarzy, a chwilę później objęliśmy prowadzenie. Po akcji lewą stroną będący w polu karnym Krzysztof Stępniak zdecydował się na strzał. Mocno bitą piłkę bramkarz gospodarzy odbił przed siebie wprost pod nogi Grzegorza Szynkowskiego, ale jego pierwszy strzał trafił w bramkarza. Ponowna dobitka znalazła już drogę do siatki bramki Kluczevii. Gospodarze co prawda reklamowali u sędziego pozycję spaloną Grześka, ale nic nie wskórali. Po utraconej bramce starali się nas przycisnąć, ale głównie za naszą sprawą niewiele mogli nam zrobić. Grali podobnie jak Astra długimi górnymi piłkami w nasze pole karne, ale nasi obrońcy nie dali się do przerwy zaskoczyć. Szczególnie dużo pracował Patryk Mikita, który miał przed sobą Magnuskiego. Drugą połowę gospodarze rozpoczęli od kapitalnej akcji prawą stroną. Ani Dariusz Krupski, ani Paweł Gogół, ani Bartłomiej Nowak  nie byli w stanie przeciąć mocnego dośrodkowania z tej strony. Stojący na jedenastym metrze napastnik gospodarzy tak przyłożył nogę, że piłka po odbiciu się od poprzeczki i potem jeszcze od ziemi wylądowała w naszej siatce. Marek Kapała mógł tylko bezradnie przyglądać się jak tracimy bramkę, bo siła uderzenia była tak duża, że nie był w stanie nawet zareagować. Po szybkim wyrównaniu gospodarze mocno nas przycisnęli i mogli w 50 minucie wyjść na prowadzenie, ale właśnie wtedy Marek Kapała pokazał swój kunszt wygrywając pojedynek sam na sam z napastnikiem gospodarzy. Jak po meczu powiedział nasz trener była to 200 % okazja. Był to jedyny tak wyraźny błąd naszej obrony. Z upływem minut impet gospodarzy zaczął słabnąć i podobnie jak w pierwszej połowie to my zaczęliśmy przejmować inicjatywę. Po wolnym w wykonaniu Krzysztofa Stępniaka bramkarz wybija piłkę na róg. W 70 minucie jak się później okazało miał miejsce kluczowy moment tego meczu. Najpierw po akcji lewą stroną piłkę w pole karne gospodarzy zagrał Krzysztof Stępniak. Marcin Parus przedłużył ją do niepilnowanego Grzegorza Szynkowskiego, który mocnym strzałem umieścił ją prawie po poprzeczką bramki gospodarzy. Była to jego druga bramka w tym meczu. Gospodarze jeszcze raz poderwali się do ataku, ale ich schematyczne akcję były likwidowane przez naszą obronę i bramkarza. Trzeba tu podkreślić, wielką pracę obronną jaką wykonywał cały zespół , bo już tylko po przekroczeniu naszej połowy żaden z zawodników gospodarzy nie miał zbyt dużej swobody działania. Taktyka, z którą mieliśmy tyle problemów jesienią jest w tej chwili naszą bardzo mocną stroną. Oczywiście zdarzają się nam błędy, ale potrafimy na nie szybko reagować. Wielka zasługa w tym trenera Łukasza Korszańskiego. Swoją cegiełkę do zwycięstwa dołożyli też nasi rezerwowi: Wojciech Sieradzki, Dawid Hyjek i Patryk Tulin, którzy mimo że grali krótko to zrobili to o co prosił ich trener. Dali mocne zmiany w końcówce meczu, a o to właśnie chodziło. To między innymi dzięki grze Patryka Tulina w doliczonym czasie byliśmy przez kilka minut przy chorągiewce narożnej Kluczevii mając kilka wrzutów z autu i rzutów rożnych. Nawet zamieszanie ze zmianą Zbigniewa Sobury pozwoliło nam ukraść kilkadziesiąt sekund, a gospodarzy wybić z uderzenia. Takie często drobiazgi decydują o końcowym sukcesie. Po końcowym gwizdku widać było, że gospodarze nie za bardzo wierzyli w to co się stało, my natomiast przyjęliśmy zwycięstwo spokojnie, bez jakiegoś wielkiego entuzjazmu. Bo wiemy, że w dalszym ciągu jesteśmy na ostatnim miejscu, ale może się to zmienić już po następnej kolejce. Za tydzień u siebie gramy z Iskrą Białogard i czas było by wygrać u siebie pierwszy mecz. Póki co to jednak wyjazdy lepiej nam służą, ale bądźmy dobrej myśli. Dotychczasowe mecze pokazały, że jesteśmy dobrze przygotowani do tej rundy i do jej końca w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo.  Bo to nas tylko interesuje.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

MECZE


 

 

logooo.jpg
 

Wiekowianka

Wiekowo

 

 
Koszalin: D1 Młodzik Terenowy Starszy Gr. 12
 logooo.jpg

  

10 : 1

(6:0)

 

 

 

 

 

 

  

 

 
Wiekowianka Wiekowo/Szkoła Dobiesław  Victoria Sianów

 

 Mecz mistrzowski 02.11.2024 r, godz. 10,30

Stadion gminny  w Wiekowicach

 

 
 

  

 

 

 

 

TABELE

SENIORZY  
LP ZESPÓŁ
M PKT + / -
  1. GKS Manowo
30 84 119:26
 2.    Zefir Wyszewo 30  73 98:36
3.  AP Fenestra Kotwica  Kołobrzeg 30 
 62
 91:33
4. 
Sława Sławno  30
 61
 75 :33
  5.
Gryf Polanów  30
56 84:48
6.    Astra Ustronie Morskie  30
 52  77:46
7.    SOKÓŁ KARLINO  30  51
64:51
8.   Victoria Sianów 30  34  50:54
9.
 VIMOBILIA BĘDZINO  30
33  47:74
10.
Wybrzeże Biesiekierz  30  30  51:71
11.  Wiekowianka Wiekowo  30  30  58:80
12   Pomorzanin Sławoborze  30  29  67:93
13.  ISKRA  BIAŁOGARD  30  29  55:90
14.   Radew Białogórzyno  30  27  51:96
15.  Arkadia Malechowo  30  16  39:126
16.  GŁAZ TYCHOWO  30  16 27:96

 

 Koszalin: D1 Młodzik Gr. 12
LP ZESPÓŁ M PKT + / -
1.   Żaki Sławno
8 24 57:5
2.    Strong Zielenica  8  16  33:18
3.      Hubertus Biały Bór  8  15  42:26
4.   Wieża Postomino  8 15  38:25
5.    Wiekowianka Wiekowo/Szkoła Dobiesław  8  13  32:18
6.   Bałtyk Koszalin  8 12 25:31
7.    Gwardia Koszalin  7  6 17:27
8.  Victoria Sianów  8  3 7:66
9. UKS Orlik Darłowo   7 0 7:42