PANEL

www.remart-wiekowo.pl

Po heroicznym boju...zwycięstwo

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Żółta kartka: Gliński Grzegorz

Nieobecni: Sieradzki Wojciech (choroba), Szczepaniak Mateusz, Siwicki Kamil, Popławski Robert, Kubicki Szymon (nie byli powołani przez trenera do kadry meczowej z uwagi na słabą frekwencję na treningach)

Po fatalnej jesieni i sporych zmianach kadrowych ( z zespołu odeszło dziewięciu zawodników, a przybyło pięciu) z obawą i wielką niewiadomą przystępowaliśmy do tego meczu. Na ile pozwoliły finanse klubu o tyle wzmocniono kadrę zespołu, ale co najważniejsze solidnie przepracowano okres przygotowawczy, o czym świadczy zorganizowanie po raz pierwszy stacjonarnego obozu sportowego, którego część kosztów pokryli sami zawodnicy i wielka im za to chwała. Na odprawie meczowej trener bardzo wiele czasu poświęcił taktyce, bo w tym upatrywał klucz do sukcesu, prosił zawodników by od pierwszego do ostatniego gwizdka byli skoncentrowani i zmotywowani i by nie odpuszczali gospodarzom za darmo ani centymetra boiska. Mieliśmy więc swój plan i konsekwentnie go realizowaliśmy. Już w 5 min. po kontrze Grzegorz Szynkowski znalazł się w polu karnym, ale jego podanie zostało przecięte przez jednego z obrońców. Gospodarze minutę później odpowiedzieli akcją, po której lob mijający Marka Kapałę wylądował za poprzeczką. Kilka minut później po prostopadłym podaniu napastnik gospodarzy strzelił prosto w naszego bramkarza, a dobitka wylądowała w jego rękach. W 12 min. po rzucie rożnym Marek Kapała popełnił jedyny w tym meczu błąd, bo spadając wypuścił piłkę z rąk. Wszystko skończyło się na strachu, do końca meczu na przedpolu naszej bramki niepodzielnie rządził już Marek Kapała, którego kilka razy poturbowali rośli zawodnicy gospodarzy. Po kwadransie przewagi, to my zaczęliśmy coraz groźniej atakować. Po akcji prawą stroną i dośrodkowaniu Grzegorza Szynkowskiego naciskany przez Marcina Lipskiego Adrian Hartleb wypuścił piłkę z rąk, którą ku rozpaczy gospodarzy Marcin wepchnął do ich bramki. Jeszcze gospodarze nie ochłonęli, a było już 0:2. Po rzucie wolnym w 19 min. w wykonaniu Krzysztofa Stępniaka piłka trafiła na głowę Marcina Lipskiego i po rękawicy Adriana Hartleba ponownie wylądowała w bramce gospodarzy. Do końca pierwszej połowy zdezorientowani gospodarze nie mieli pomysłu jak nas pokonać, głównie były to górne piłki, które stawały się łupem naszego bramkarza lub obrońców. Jak byliśmy zdeterminowani i zaciekli w walce o górnie piłki niech świadczy podbite oko naszego kapitana Szymona Rogali, który wspaniale dyrygował obroną. Wiedzieliśmy, że gospodarze od początku drugiej połowy rzucą się na nas, by jak najszybciej odrobić straty. Wiedzieliśmy, że z każdą upływającą minutą będą coraz bardziej zdenerwowani widmem porażki z ostatnią drużyną w tabeli, a my będziemy coraz bardziej wierzyć w końcowy sukces. I tak w rzeczywistości było. Na wszelkie możliwe sposoby staraliśmy się dezorganizować grę gospodarzy i starać się trzymać piłę daleko od własnego pola karnego. Dzięki olbrzymiej determinacji całej drużyny udawało się to nam do 82 min. kiedy to po rzucie rożnym i główce Płomińskiego Marek Kapała wybił ręką piłkę zmierzającą w kierunku bramki. Zdaniem bocznego wygarnął już piłkę, która w powietrzu przekroczyła linię bramkową i pokazał na środek boiska. Była to mocno kontrowersyjna decyzja. Po utracie bramki przez chwilę wkradł się w nasze szeregi lekki chaos, którego na szczęście nie byli w stanie wykorzystać gospodarze. Po kilku minutach wszystko wróciło do normy i to my mogliśmy zadać decydujący cios, ale w 89 min. znakomitej sytuacji nie wykorzystał Patryk Tulin, który po ograniu obrońców mając przed sobą tylko Adriana Hartleba nie zdołał go pokonać. Mimo czterech doliczonych minut wynik nie uległ zmianie i to my po końcowym gwizdku sędziego mogliśmy się zacząć cieszyć. Trzeba podziękować wszystkim  chłopakom, i tym którzy wyszli w podstawowej jedenastce, i tym którzy weszli jako zmiennicy, bo każdy z nich wykonał znakomitą robotę. Mocni zmiennicy to jest to czego nie mieliśmy jesienią kiedy wiele meczy przegraliśmy właśnie w końcówkach. Dodatkowo należy wyróżnić zespół za żelazną realizacje założeń taktycznych. Ważnym elementem zwycięstwa była bardzo dobra kondycja zawodników. Za tydzień u siebie także o zwycięstwo zagramy z Odrą Chojna.

MECZE


 

 

logooo.jpg
 

Wiekowianka

Wiekowo

 

 
Koszalin: D1 Młodzik Terenowy Starszy Gr. 12
 logooo.jpg

  

10 : 1

(6:0)

 

 

 

 

 

 

  

 

 
Wiekowianka Wiekowo/Szkoła Dobiesław  Victoria Sianów

 

 Mecz mistrzowski 02.11.2024 r, godz. 10,30

Stadion gminny  w Wiekowicach

 

 
 

  

 

 

 

 

TABELE

SENIORZY  
LP ZESPÓŁ
M PKT + / -
  1. GKS Manowo
30 84 119:26
 2.    Zefir Wyszewo 30  73 98:36
3.  AP Fenestra Kotwica  Kołobrzeg 30 
 62
 91:33
4. 
Sława Sławno  30
 61
 75 :33
  5.
Gryf Polanów  30
56 84:48
6.    Astra Ustronie Morskie  30
 52  77:46
7.    SOKÓŁ KARLINO  30  51
64:51
8.   Victoria Sianów 30  34  50:54
9.
 VIMOBILIA BĘDZINO  30
33  47:74
10.
Wybrzeże Biesiekierz  30  30  51:71
11.  Wiekowianka Wiekowo  30  30  58:80
12   Pomorzanin Sławoborze  30  29  67:93
13.  ISKRA  BIAŁOGARD  30  29  55:90
14.   Radew Białogórzyno  30  27  51:96
15.  Arkadia Malechowo  30  16  39:126
16.  GŁAZ TYCHOWO  30  16 27:96

 

 Koszalin: D1 Młodzik Gr. 12
LP ZESPÓŁ M PKT + / -
1.   Żaki Sławno
8 24 57:5
2.    Strong Zielenica  8  16  33:18
3.      Hubertus Biały Bór  8  15  42:26
4.   Wieża Postomino  8 15  38:25
5.    Wiekowianka Wiekowo/Szkoła Dobiesław  8  13  32:18
6.   Bałtyk Koszalin  8 12 25:31
7.    Gwardia Koszalin  7  6 17:27
8.  Victoria Sianów  8  3 7:66
9. UKS Orlik Darłowo   7 0 7:42