Nieudana inauguracja
19.03.2017 r. Bałtyk II Koszalin/GKS Świeszyno 2:1 (1:0) br. Parus Marcin
Skład: Kapała Marek kpt.- Szczepaniak Mateusz, Kępka Kamil, Tulin Patryk, Balcerek Karol, Rogala Szymon, Gorgol Mateusz (od 85 min. Wilk Mateusz), Parus Marcin, Ratajczyk Bartłomiej (od 17 min. Kowalski Damian), Śniadecki Wojciech (od 76 min. Zbylut Kamil), Jaworski Patryk
Rezerwowi: Kubicki Szymon, Szmyjda Kamil, Szmajdziak Łukasz
Nieobecni: Szczygieł Piotr (sprawy rodzinne), Popławski Robert (nie stawił się na zbiórkę), Tatarowicz Krzysztof (przerwał treningi), Radzimowski Paweł (praca zagranicą), Hliwa Kacper i Denkiewicz Rafał (studia)
Żółte kartki: Śniadecki Wojciech i Kępka Kamil
Nie udała się nam inauguracja rundy wiosennej. Na sztucznej nawierzchni w Koszalinie ulegliśmy gospodarzom 1:2. Od samego początku to gospodarze lepiej weszli w mecz, dłużej i częściej byli przy piłce, ale przez pierwsze 20 minut nie stworzyli grożniejszej sytuacji pod naszą bramką. My byliśmy za mocno spięci i mimo starań nie byliśmy w stanie dłużej utrzymać się przy piłce, nie mówiąc już o konstruowaniu akcji ofensywnych. Tak naprawdę w pierwszej połowie ani razu nie zagroziliśmy bramce gospodarzy. Jedyna bramka w tej części gry padła w 25 minicie, kiedy to Mateusz Szczepaniak nie zablokował dośrodkowania z boku pola karnego. Strzał z linii pola karnego po rykoszecie znalazł drogę do naszej siatki. Drugą połowę rozpoczęliśmy nieco lepiej, ale w 55 minucie po błędzie obrony straciliśmy drugą bramkę. Marek Kapała dwukrotnie obronił strzały napastnika gospodarzy, ale przy drugiej dobitce był bezradny, obrońcy nie pomogli mu w tej sytuacji. Po utracie drugiej bramki nie mając nic do stracenia zaczęliśmy odważniej atakować. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji bramkowych, ale nie byliśmy w stanie ich wykorzystać. W 65 minucie po strzale Marcina Parusa piłka trafiła nawet w słupek. Honorowego gola zdobył w 90 minucie Marcin Parus, który wykonywał rzut wolny z około 18 metrów. Zagraliśmy dzisiaj słabe spotkanie, a prersję wyniku lepiej znieśli gospodarze. Brakowało nam dzisiaj dokładności i chyba wiary we własne siły. W liniach obronnych napewno brakowało kapitana Piotra Szczygła. Na domiar złego już w 18 minucie z uwagi na kontuzję boisko musiał opuścić Bartłomiej Ratajczyk. Zawiedli dzisiaj zawodnicy pozyskani, na których bardzo mocno liczyliśmy. Za tydzień arcyważny mecz z Victorią Sianów. Marginesu błędu już nie będziemy mieli. Trzeba zapomnieć o presji wyniku i dać z siebie wszystko co najlepsze. Wierzymy, że tak będzie. Zagramy w optymalnym składzie, nie będzie więc żadnych tłumaczeń. Na nasze usprawiedliwienie trzeba dodać, że gospodarze wystawili dzisiaj wszystko co mieli najlepszego.
FOTKI Z MECZU KLIKNIJ
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.