Remis jak porażka
29.04.2017 r. Wiekowianka Wiekowo - Saturn Mielno 2:2 (2:2) br. Parus Marcin x2
Skład: Kapała Marek- Balcerek Karol, Kępka Kamil, Krupski Dariusz, Kowalski Damian (od 57 min. Szczepaniak Mateusz), Gorgol Mateusz, Rogala Szymon, Śniadecki Wojciech (od 55 min. Tulin Patryk), Parus Marcin, Jaworski Patryk (od 65 min. Hliwa Kacper), Szczygieł Piotr (od 75 min. Kubicki Szymon)
Rezerwowi: Szmajdziak Łukasz
Nieobecni: Ratajczyk Bartłomiej i Wilk Mateusz (kontuzje), Popławski Robert i Zbylut Kamil (junorzy starsi), reszta poza kadrą meczową
Żółte kartki: Szczygieł Piotr, Gorgol Mateusz i Kubicki Szymon
W meczu dwóch drużyn walczących o utrzymanie się padł po słabej grze wynik remisowy, który nie satysfakcjonuje żadnej poza przeciwnikami drużyn. Goście w dwóch ostatnich meczach stracili aż 18 bramek i wielka niewiadomą było jak będzie dzisiaj. Chcą wzmocnić naszą siłę ofensywną trener przesunał Piota Szczygła do ataku licząc na jego umiejętności strzeleckie. Podstawą każdego sukcesu jest jednak gra obronna i drugiej linii, a z tym u nas nie jest najlepiej. Niby grają w niej doświadczeni zawodnicy, ale nic wielkiego z tego nie wynika. Jak pokazał dzisiejszy mecz ustalenia przedmeczowe to jedno, a ich realizacja to drugie. Początek mieliśmy niezły i w 10 minucie po akcji Marcina Parusa i jego strzale po długim słupku objęliśmy prowadzenie. W 15 minucie za wybitnie niesportowe zachowanie wyleciał z boiska zawodnik Saturna Adrian Cikacz, a więc mecz ułożył się dla nas bardzo dobrze i chyba to spowodowało, że zawodnicy nasi uwierzyli, że jest już po meczu. Ale nic z tego. Osłabieni goście mie mieli zamiaru oddać meczu bez walki. W 20 minucie po akcji prawą stroną i koszmarnym zachowaniu Karola Balcerka i Dariusza Krupskiego, który ratując się faulem zarobił rzut karny, zamieniony przez gości na bramkę. Jakby tego było mało pięć minut poźniej po błędzie naszej obrony goście obęli prowadzenie. Mądrze ustawiona przez byłego długoletniego trenera Wiekowianki Janusza Studzińskiego obrona gości z powodzeniem dawała sobie radę z anemicznymi i mało skutecznymi atakami naszej drużyny, a przy każdej nadarzającej się okazji groźnie kontrowała. Nasze starania o zmianę wyniku uwięczone zostały powodzeniem w 40 minucie kiedy to za ewidentne zagranie piłki ręką sędzia podyktował rzut karny, a jego pewnym egzekutorem był niezawodny dzisiaj Marcin Parus. W doliczonym czasie gry po strzale Piotra Szczygła piłka odbiła się od poprzeczki i spadła wprost po nogi Wojciecha Śniadeckiego, który mając przed sobą tylko bramkarza zamiast strzału po prostu mu ją podał. Druga połowa to nasza uporczywa walka o zwycięskiego gola i skuteczna obrona gości. Jednym godnym odnotowania z naszej strony epizodem był niecelny strzał nad poprzeczką głową Patryka Tulina. Dzisiejszy mecz pokazał, że niestety nie mamy zespołu na miarę skutecznej walki o utrzymanie się w K.K.O.. Mamy za to wielu indywidualistów, którzy są mądrzejści od wszystkich i im więcej robią indywidualnych błędów i im mniej uczestniczą w zajęciach treningowych tym są mądrzejsi od kolegów i trenera. Nowe nabytki chyba zbyt mocno uwierzyły w swoje umiejętności i przydatność dla drużyny, a cieniem zawodnika z przeszłości jest niestety Szymon Rogala, aż żal potrzeć jak się on męczy na boiskua, ale znająć jego ambicję wierzymy, że sie wkrótce przełamie i weźmie ciężar gry i odpowiedzialność za grę drużyny na siebie, bo jeżeli nie Szymon ,to kto. Kapitan Piotr Szczygieł stara się jak może, ale w wielu sytuacjach zachowuje się jak junior i dzisiaj aby nie spadł z boiska trener musiał go zmienić. Młodzi zawodnicy z Wiekowic, którzy w przeszłości płakali, że nie daje się im szans na grę, bo gra armia zaciężna teraz, gdy taką szansę dostali poza Wojtkiem Śniadecki olewają treningi, bo mają zawsze coś ważniejszego do zrobienia. Zostało jeszcze 8 kolejek i 24 punkty do zdobycia, ale bez zmiany podejścia większości zawodników trudno będzie nam coś zrobić. I nie pomogą tu żadne działania trenera i zarządu. Niech każdy z zawodników zrobi szybko rachunek sumienia i powie tak to moja wina. Od dzisiaj bierzy się do ostrej roboty i K.K.O. pozostanie w Wiekowie. Inaczej historia oceni was jako wielkich nieudaczników. W tej lidze pamiętajcie, każdy może wygrać z każdym i każdy może przegrać z każdym. Za tydzień możecie w starciu z Wieżą pokazać ile jesteście warci i ile w was jest determinacji i woli walki, do dotychczas wyglądało to nie najlepiej.
Komentarze
I po piąte poproś Panią w szkole żeby ci wytłumaczyła czym różni się zasłużona krytyka od obrażania.
A i jeszcze jedno strona prowadzona jest charytatywnie a serwer i domenę opłaca sponsor, brakuje ludzi do prowadzenia strony więc zapraszam do współpracy.
Gwarantuję, że od razu dostaniesz działkę redagowania meczy seniorów.
B.K.
No brawo TY!!! Tylko przeczytaj swój tekst, najlepiej ze trzy razy i zanim komuś zarzucisz pisanie bez błędów popatrz na siebie i wytłumacz co znaczy stwierdzenie "Może też znajdzie Pan chwilę nad senstem redagowania meczy drużyny, z którą Pan współpracuje" a już słowo "senstem", to z jakiego języka? albo stwierdzenie "i naprawienia obecności na meczach" Po jakiemu to??? Chciałeś błysnąć a się skompromitowałeś.
To po pierwsze.
Po drugie jak sobie wyobrażasz prowadzenie strony internetowej przez osobę nie związaną z klubem?
Po trzecie jakbyś nie był takim ignorantem to byś czytał wszystkie relacje to byś zauważył że nawet po przegranym meczu ale dobrej grze nikt nie ma chłopakom za złe porażki.. cdn
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.