Wieża zbita
06.05.2017 r. Wieża Postomino - Wiekowianka Wiekowo 0:1 (0:0) br. Krupski Dariusz
Skład: Kapała Marek (od 77 min. Szmajdziak Łukasz)- Krupski Dariusz, Kępka Kamil, Szczygieł Piotr kpt., Szczepaniak Mateusz, Balcerek Karol, Gorgol Mateusz, Rogala Szymon, Parus Marcin (od 85 min. Hliwa Kacper), Śniadecki Wojciech (od 58 min. Jaworski Patryk), Tulin Patryk (od 90 min. Kowalski Damian)
Rezerwowi: brak
Nieobecni: Ratajczyk Bartłomiej i Wilk Mateusz (kontuzje), Szmyjda Kamil (szkoła), Kubicki Szymon (choroba), Popławski Robert i Zbylut Kamil (grali w juniorach starszych), reszta poza kadrą meczową.
Żółte kartki: Śniadecki Wojciech
Po nienajlepszym meczu ze Sławą i fatalnym z Saturnem dzisiaj przed naszą drużyną był dzień prawdy. Wieża to czołowy zespół ligi i bez dobrej gry nie można było liczyć na jakieś zdobycze. Na dzisiejsze spotkanie trener nieco przemeblował skład, na swoją pozycję czyli lewą obronę powrócił Dariusz Krupski, a z kolei Karol Balcerek powędrował na lewą pomoc. Będący ostatnio w słabszej dyspozycji Patryk Jaworski rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Jak się później okazało były to udane pociągnięcia. Na odprawie przedmeczowej trener prosił zawodników o dokładną i cierpliwą grę, dobrą komunikację słowną i wzajemne się wspieranie. Mieliśmy grać średnim presingiem, a przy nadarzających się okazjach nawet wysokim. Do maksimum mieliśmy zagęszczać i skracać pole gry, by nie dać się rozpędzić gospodarzom. Mieliśmy jak ognia unikać fauli przed naszym polem karnym, ale mieliśmy jednocześnie grać zdecydowanie, bez żadnego strachu przed wyżej notowanym przeciwnikiem. Wszystkie nawet najlepsze założenia w końcu jednak weryfikuje boisko i przeciwnik. Pierwsze dziesięć minut to gra głównie w środku pola, bez strzałów i sytuacji bramkowych z obu stron. Pierwsze zagrożenie było pod bramką gospodarzy, kiedy to w 12 minucie po rzucie wolnym Kamila Kępki do piłki doszedł Dariusz Krupski. Po jego główce i koźle piłka minimalnie przeszła nad poprzeczką. Kilka minut później gospodarze odpowiedzieli kontrą lewą stroną i strzałem, który Marek Kapała przeniósł nad poprzeczką. Do przerwy już nic ciekawszego się nie zdarzyło. Widać było, że gospodarze byli nieco zaskoczeni naszą spokojną, dokładną i konsekwentną grą. Nie pozwoliliśmy sobie narzucić ich stylu gry. Po przerwie obraz gry się zbytnio nie zmieniał, ale to my zaczęliśmy częściej zagrażać bramce gospodarzy. W 57 minucie po wrzutce Kamila Kępki piłki w pole karne Szymon Rogala będący w trudnej sytuacji czubkiem buta próbował przerzucić piłkę nad bramkarzem Wieży, który wyciągnięty jak struna zdołał jeszcze sparować ją na róg. Rzuty rożne w naszym wykonaniu wyływały sporo zamieszania na przedpolu bramki gospodarzy. W 66 minucie przy linii bocznej faulowany był Marcin Parus, który był także wykonawcą rzutu wolnego. Do prezyzyjnie bitej piłki doszedł Dariusz Krupski, który w swoim stylu główką umieścił ją w siatce bramki gospodarzy. Po stracie gola gospodarze próbowali poderwać się do bardziej zdecydowanych ataków i trzeba przyznać, że kilka razy było trochę nerwowo pod naszą bramką, ale tylko raz w 75 minucie mieli sytuację na wyrównanie. Jednak doświadczony Marek Kapała wygrał pojedynek z napastnikiem Wieży. Ale chwilę później z uwagi na kontuzję nogi musiał zejść z boiska, a jego miejsce zajął trener Łukasz Szmajdziak, który godnie go zastąpił. W 82 minucie mieliśmy wspaniałą sytuację na strzelenie drugiej bramki i oszczędzenie sobie nerwówki w końcówce meczu, ale Marcin Parus przegrał pojedynek sam na sam z dobrze dzisiaj grającym bramkarzem gospodarzy. Mimo ciągłego naporu gospodarzy nasza konsekwentna gra powodowała, że nie za wiele mogli nam zrobić, a to my mieliśmy jeszcze dobrą szansę na zdobycie bramki. W 96 minucie po kontrze lewą stroną Patryka Jaworskiego i jego dośrodkowaniu do piłki doszedł kilka minut wcześniej wprowadzony Damian Kowalski, ale jego strzał bramkarz przerzucił nad poprzeczką. Po krótkim rogu Karola Balcerka sędzia zakończył to spotkanie. Po jego ostatnim gwizdku w Postominie było słychać spory grzmot. To spadał kamień z serca naszych zawodników. Tak być może będzie tak w następnych meczach, bo każdy z nich będzie dla nas meczem o życie. Za dzisiejszy mecz trzeba podziekować trenerowi i wszystkim zawodnikom, za ich ogromny wysiłek, konsekwencję i wiarę w końcowy sukces. Trzeba podziękować rezerwowym, którzy także wnieśli swój wkład w ten sukces. Ale nie możemy dłużej rozpamiętywać tego zwycięstwa, bo za tydzień mecz u siebie z Orłem Wałcz, a innej opcji niż zwycięstwo nie możemy zakładać. Miejmy nadzieję, że dobra forma z dzisiejszego meczu szybko nie uleci, a wręcz zostanie utrzymana na dłużej.
Komentarze
hahah a o jakich zaniedbaniach mówisz? O jakich ludziach mówisz i o jakim pozbywaniu sie? Oni chcieli grać a w klubie ich nie chciano? Po postu żadania finansowe były takie że klubu nie było na nich stać. Pokaż mi zespół z powiatu, który w ostatnich pięciu latach osiągał większe sukcesy od Wiekowianki???? W dodatku przy budżecie o wiele mniejszym od pozostałych. Wiekowianka W IV lidze miała 90 tysięcy. Arkadia obecnie 180 i nie wiadomo czy się utrzyma.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.