Świąteczny prezent
31.03.2018 Wiekowianka Wiekowo - Kotwica II Kołobrzeg 3:1 (2:0) br. Szczygieł Piotr, Makowski Kamil i Rogala Szymon po 1
Skład: Kapała Marek - Zacholski Wojciech (od 55 min. Gogół Paweł), Makowski Kamil, Szczygieł Piotr kpt., Krupski Dariusz, Gorgol Mateusz, Sniadecki Wojciech (od 80 min. Sobura Zbigniew), Siwek Konrad, Zawolik Damian (od 85 min. Płotka Paweł), Ratajczyk Bartłomiej (od 60 min. Kowalski Damian), Rogala Szymon
Rezerwowi: Szmajdziak Łukasz
Nieobecni: Zbylut Kamil (wypadek), Zoruk Michał (praca)
Żółte kartki: Zacholski Wojciech, Makowski Kamil i Gorgol Mateusz
Po wysokich zwycięstwach obu drużyn w pierwszych meczach dzisiejsze spotkanie miało dać odpowiedź, kto jest lepszy. Na dobrze przygotowanym boisku w Wiekowicach obie drużyny pokazały dzisiaj spore umiejętności. Od początku meczu grając z dość mocnym wiatrem zepchnęliśmy gości do głębokiej obrony, czego efektem było kilka rzutów rożnych. W 11 min. kapitan Piotr Szczygieł będąc na swojej połowie zdecydował się na sześćdziesięcio metrowe podanie piłki w pole karne gości, ale wyszedł z tego strzał, po którym piłka przelobowała bramkarza i zatrzymała się dopiero w siatce. Dziesięć minut później Piotr Szczygieł wystąpił ponownie w roli głównej. Po jego rzucie wolnym bramkarz gości wypluwa piłkę przed siebie, a idący za akcją Kamil Makowski bez trudu wepchnął piłkę po raz drugi do siatki Kotwicy. Trzeba uczciwie powiedzieć, że przy obu bramkach spory udział miał bramkarz gości. Jednak po tym fatalnym dla niego początku jeszcze przed przerwą popisał się kilkoma akcjami, które uchroniły jego zespół przed stratą kolejnych bramek. W pierwszej połowie goście, którzy do znudzenia i bez większego efektu próbowali wymieniać mnóstwo podańjednak tylko na swojej połowie ani razu nie zagrozili poważnie naszej bramce. Drugą połowę Kotwica rozpoczęła ze sporym animuszem, ale to my powinniśmy byli zdobyć trzecią bramkę. W 65 minucie do prostopadłego podania wystartował Szymon Rogala, który ograł bramkarza i mając przed sobą pustą bramkę strzelił ku rozpaczy kibiców tuż obok dalszego słupka. A że niewykorzystane okazję się mszczą mogliśmy przekonać się na własnej skórze. Minutę później po rzucie wolnym i naszym błędzie w kryciu goście uzyskali kontaktową bramkę, cp gościom dodało dodatkowego animuszu a w naszym zespole zrobiło się nieco nerwowo. Goście poczuli, że mogą może ugrać coś wiecej, jednak już trzy minuty później Szymon Rogala nie popełnił już błędu o po prostopadłym podniu Damiana Zawolika wyszedł na czystą pozycję, jego mocny strzał zdolał sparować do boku bramkarz Kotwicy jednak dobitka znalazla już drogę do siatki. Do końca meczu mimo ambitnej postawy goście nie mogli za wiele nam zaszkodzić. Akcje zespołu gości kończyły się na 35 metrze od naszej bramki. Tak więc w dobrych nastrojach mogliśmy rozpocząć świętowanie.
W najbliższą sobotę czeka nas trudny i daleki wyjazd do bedącego w dobrej formie Orła Wałcz.