Dwa karne w końcówce załatwiły mecz.
21.04.2018 r. Olimp Złocieniec - Wiekowianka Wiekowo 2:1 (0:1) br. Zawolik Damian
Skład: Kapała Marek - Krupski Dariusz, Makowski Kamil, Szczygieł Piotr kpt., Zacholski Wojciech (od 17 min. Płotka Paweł), Siwek Konrad, Gorgol Mateusz, Sniadecki Wojciech (od 86 min. Hawryluk Tomasz), Zawolik Damian, Kowalski Damian (od 57 min. Sobura Zbigniew), Ratajczyk Bartłomiej
Rezerwowi: Szmajdziak Łukasz
Nieobecni: Rogala Szymon (wojsko), Gogół Paweł (praca), Zbylut Kamil, Zoruk Michał (gra w juniorach starszych)
Żółte kartki: Szczygieł Piotr
Już w drugim wyjazdowym meczu musieliśmy sobie radzić bez kilku zawodników z podstawowego składu. Tym razem byli to Szymon Rogala i Paweł Gogół. Mimo tego od początku uzyskaliśmy lekką, już w 8 minucie po rzucie wolnym w wykonaniu Piotra Szczygła bramkarz Olimpa z trudem przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 30 minucie, silny strzał z dystansu Bartłomieja Ratajczyka wylądował na poprzeczce, ale dobitka Damiana Zawolika wylądowała już w siatce gospodarzy. Kilka minut później po rzucie rożnym celnie strzelał Konrad Siwek, ale bramkarz stanął na wysokości zadania. Przez całą pierwszą połowę gospodarze ani razu nie zagrozili naszej bramce. Początek drugiej połowy był bardzo podobny do pierwszej. Dopiero po jakimś kwadransie gospodarze zaczęli lekko przeważać. W 65 minucie w polu karnym wycięty został równo z trawą Wojciech Sniadecki, ale sędzia po chwili wachania póścił tę akcję. Po meczu w przypływie szczerości powiedział, że należał się nam rzut karny. W 70 minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Wychodzącego w powietrze Kamila Makowskiego piłka uderza w plecy, następnie przejmuje ją Dariusz Krupski, nabija ją zawodnika Olimpa, a piłka opuszcza pole gry. I kiedy my bylismy pewni, że bedzie rzut od bramki siędzia główny po sygnalizacji bocznego pokazuje na rzut karny. Od momentu interwencki Kamila Makowskiego do opuszczenia pola gry przez piłkę upłyneło z 15 sekund podczas których główny nic nie sygnalizował. W 88 minucie Zbigniew Sobura popełnił takie same przewinienie jak wcześniej zawodnik Olimpa na Wojciechu Sniadeckim, z tą tylko różnicą, że tam nie było karnego, a tu był. Oba rzuty karne zostały wykorzystane i tak to po stałych fragmentach przy pomocy sędziów gospodarze zdobyli dwie bramki. Wcześniej nie wypracowali sobie zadnej klarownej sytuacji bramkowej. Można żartując powiedzieć , że po obejrzeniu VAR sędzia podjął podjął "prawidłowe decyzje".