Runda jesienna zakończona
04.03.2023 r. Wiekowianka Wiekowo - Vimobilia Będzino 1:1 (1:1) br. Kowalski Kamil
Skład: Maciejewski Kacper - Śniedziewski Goran, Chojnacki Jan, Lipski Marcin, Radliński Mikołaj, Ponurko Mateusz, Zawolik Damian kpt., Pooch Dominik (od 46 min. Szukiełowicz Dominik), Kruk Dominik (od 46 min. Bigos Adrian), Stępniak Krzysztof, Kowalski Kamil (od 70 min. Szynkowski Grzegorz)
Rezerwowi: brak
Nieobecni: Szczygieł Piotr (leczy kontuzję), Wieczorek Adrian, Sorbian Daniel (sprawy osobiste), Gołofit Gabriel (praca), Szczyglewski Dawid (wypożyczony: Passat Bukowo Morskie)
Żółte kartki: Szukiełowicz Dominik i Zawolik Damian
Na bardzo dobrze przygotowanej płycie stadionu w Wiekowicach w sobotę oficjalnie zakończona została runda jesiennna sezonu 2022/2023. Mecz z Vimobilią Będzino nie należał do zbyt porywających widowisk. Oba zespoły bardzo skutecznie zagrały w obronie. Praktycznie nikomu nie udało się stworzyć klarownych sytuacji bramkowych. Obie bramki padły w trochę przypadkowych okolicznościach. W 8 minucie po rzucie wolnym w wykonaniu Dominika Poocha, Damian Zawolik skierował górną piłkę na przedpole bramki gości, a tam Kamil Kowalski ubiegł interweniującego bramkarza i umieścił piłkę w bramce Vimobili. Grający z dość silnym wiatrem goście odpowiedzieli kilkoma rzutami rożnymi, ale bez specjalnego zgrożenia naszej bramki. My też oddaliśmy kilka strzałów, ale były to więcej podania do bramkarza niż strzały. Wyrównujacą bramkę goście trochę szczęśliwie zdobyli w 32 minucie, kiedy to po rzucie wolnym z około 30 metrów i rykoszecie piłka wylądowała pod poprzeczką naszej bramki. Druga połowa, to uporczywa walka obu zespołów, o drugą być może zwycięską bramkę. Goście słynący z ostrej gry od samego początku meczu bez pardonu przerywali nasze akcje często faulując. Sędzia główny jednak w wielu przypadkach przymykał na to oko, a kartki pokazywał głównie naszym zawodnikom. Mimo optycznej przewagi w drugiej połowie nie udało się nam skutecznie wykończyć żadnej akcji. Mieliśmy kilka rzutów rożnych i wolnych, ale zabrakło nam skutecznego egzekutora. Zapewne jakiś wpływ na to miało opuszczenie z uwagi na pracę już po pierwszej połowie boiska przez Dominika Poocha. Być może któryś z rzutów wolnych zamieniony zostałby na bramkę. Do tradycji meczy między obu zespołami należy już fakt , że Vimobilia kończyła je w uszczuplonym składzie, tak też było i tym razem. Co prawda była to już 90 minuta meczu, kiedy to po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Jakub Łuczak, jeden z najbardziej agresywnych graczy gości. Na dobrą sprawę powinno to było się stać już w pierwszej połowie. Za tydzień, u siebie mecz z liderem GKS Manowo.