Pierwszy punkt młodzików
Mimo wysokiego prowadzenia na początku drugiej połowy zespołowi naszemu nie udało się go utrzymać do końca meczu. Złożyło się na to kilka czynników, i o tym trener będzie miał zapewne do porozmawiania z zawodnikami, by w przyszłości takich błędów uniknąć.
Pełna kontrola
W pierwszym historycznym spotkaniu na tym szczeblu goście z Siecimina nie mieli nic do powiedzenia, a wynik i tak jest dla nich zbyt łagodny. Przy wysokim prowadzeniu zawodnicy nasi pod bramką gości rozgrywali zbyt koronkowe akcje zamiast decydować się na strzały, a gości którzy przez cały mecz nie mieli okazji jednak strzelili nam bramkę.
Zielony Certyfikat 2022
Miło nam poinformować, że staraniem zarządu Szkółka Piłkarska Wiekowianki Wiekowo uzyskała w ramach prowadzonej przez Polski Związek Piłki Nożnej CertyfikacjiZielony Certyfikat na 2022 r.. Aby mogło się to stać trzeba było spełnić w ściśle określnym czasie szereg wymogów formalnych.
Trzy bramki do szatni ustawiły mecz.
W III rundzie Pucharu Polski "Koszalin" ZZPN gościliśmy we wtorkowe popołudnie Zefira Wyszewo, spadkowicza z IV ligi. Oba zespoły potraktowały to spotkanie bardzo poważnie i chyba prestiżowo. My mieliśmy rachunki do wyrównania z przed dwóch lat.
Wymęczone zwycięstwo
Można się zastanowić, czy polityka prowadzona przez nasz związek ma coś wspólnego z troską o rozwój piłki i zdrowie zawodników. Źle się dzieje, gdy trener musi ustawiać taktykę nie pod przeciwnika, ale pod boisko , a właściwie jego brak. Gramy Białogórzynie już po raz któryś z rzędu i zamiast lepszej płyty jest coraz gorzej. Tym większe słowa uznania dla naszych zawodników, że poradzili sobie, i z przeciwnikiem, ale także i z boiskiem.
Wystartowała liga młodzików
W pierwszym meczu obecnego sezonu, w niedzielę na swoim boisku podejmowaliśmy drugi zespół Bałtyku Koszalin, i mimo poniesionej z bardziej doświadczonym przeciwnikiem porażki nie mamy czego się wstydzić.
Sokół ustrzelony
Spadkowicz z IV ligi grający pierwszą połowę ze sporym wiatrem dzięki naszej nieskuteczności dosyć niespodziewanie po pierwszych 45 minutach prowadził. Jedyny ich celny strzał okazał się dla nas bardzo bolesny.
Zabrakło pomysłu i skuteczności
W piekielnym skwarze i na boisku przypominającym nierówną betonową płytę, która raczej przeszkadzała niż pomagała w grze, przyszło się nam wczoraj zmierzyć z ekipą Zawiszy. Mimo przewagi nie byliśmy w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.
Bramka Szukiego ozdobą derbów.
Mecze między tymi zespołami tradycyjnie już są bardzo wyrównanie i zacięte, a o końcowym sukcesie decydują często drobiazgi. Podobnie było i tym razem. Bramka w doliczonym czasie gry zadecydowała, że to gospodarze cieszyli się z trzech punktów.
Spadkowicz nieco lepszy
Z prawie półgodzinnym opóźnieniem spowodowanym brakiem sędziego liniowego i w piekielnym skwarze oba zespoły prawie w samo sobotnie południe przystąpiły do tego spotkania. Z jednej strony spadkowicz z IV ligi, z drugiej zespół, który odpadł w barażach o IV ligę. Chyba śmiało można powiedzieć, że zespoły z czołówki naszej grupy.